Эротические рассказы

Szkoła przetrwania. Bear GryllsЧитать онлайн книгу.

Szkoła przetrwania - Bear Grylls


Скачать книгу
który obecnie nosi nazwę fazy SERE (od angielskich wyrazów: Survive, Evade, Resist, Extract – przeżyj, unikaj, wytrzymaj i ucieknij). Nie działo się to wcale na skutej lodem północy ani też w dżunglach Borneo, ale wśród wzgórz i dolin północnej Walii!

      Ścigany przez grupy pościgowe, które miały wytropić i pojmać potencjalnych rekrutów SAS, znalazł się nagle w gęstym lesie iglastym, mając za plecami podążających jego śladem ludzi i psy. Uciekając przez zarośla, nie miał zbyt wiele czasu na zastanawianie się nad swoim położeniem i wyborem najlepszej drogi ucieczki. W pewnym momencie wybiegł zza drzew i wpadł wprost do stawu. Udało mu się wydostać na brzeg, ale to był już październik i lodowata woda pozbawiła go tchu w piersiach.

      W ciągu czterech poprzednich nocy słupek rtęci spadał znacznie poniżej zera, a położenie mojego przyjaciela pogarszał jeszcze wiejący wiatr. Uświadomił sobie, że w ułamku sekundy znalazł się między życiem a śmiercią. Rozpalenie ognia nie wchodziło w rachubę, bo w ten sposób natychmiast sprowadziłby sobie na kark grupę pościgową. Jedynym rozwiązaniem było więc zbudowanie odpowiedniego schronienia, w którym mógłby osłonić się od wiatru i nieco rozgrzać.

      Gęste korony drzew sprawiały, że poszycie było bardzo ubogie. Klęknął na ziemi, by sprawdzić grubość ściółki z opadłych igieł świerkowych. Okazało się, że warstwa ta ma jedynie 45 centymetrów – za mało, by mógł schronić się poniżej poziomu gruntu. Musiał więc wybudować osłonę wokół siebie, ale nie miał żadnej liny ani materiałów konstrukcyjnych.

      Kopiąc w ziemi, natrafił jednak na świerkowe korzenie – jeden z najlepszych naturalnych materiałów mogących służyć do związywania. Po podzieleniu na pasma da się nimi pozwiązywać gałęzie i zbudować tymczasowy szałas. Mój przyjaciel wykopał więc tyle korzeni, ile tylko zdołał. Rozdzielił je na pasma, a następnie pozbierał leżące wszędzie wokół gałęzie. W krótkim czasie zbudował niskie taktyczne schronienie. Teraz wystarczyło już tylko usypać kopiec ze ściółki od strony, z której wiał wiatr. I tak pomimo przemoknięcia, wiatru i ujemnych temperatur zdołał przetrwać noc w całkowitych ciemnościach.

      Jak mówi stare przysłowie, potrzeba jest matką wynalazku. Innymi słowy, jeśli twoja potrzeba jest wystarczająco duża, a przy tym intensywnie pomyślisz, w końcu zawsze uda ci się znaleźć jakieś dobre rozwiązanie – nawet jeśli będzie ono wymagało całkowitej improwizacji w konstruowaniu narzędzi i doborze materiałów. Wcale nie musisz mieć ze sobą metrów nylonowej liny i brezentu; wystarczy odrobina zdrowego rozsądku, abyś nie tylko przetrwał, ale jeszcze zapewnił sobie odpowiedni poziom komfortu.

      Nie musisz znajdować się między życiem a śmiercią – podczas wyprawy zdarza się, że trzeba się uciec do improwizacji. Wkrótce sam zrozumiesz, że przyroda jest jak jeden wielki sklep i szopa z narzędziami w jednym. Wystarczy tylko, byś chciał skorzystać z tego, co ci ona oferuje, wykazał się odrobiną inteligencji, uśmiechał się i nigdy nie poddawał! Tak właśnie postępują skauci.

bear

      Rozdział 4

      OGNISKO

sztuka rozpalania i utrzymywania ognia

      Podczas wyprawy ognisko jest twoim najlepszym przyjacielem. Zapewnia ciepło i światło, pozwala ugotować strawę, a także – co równie ważne – pomaga zachować dobry nastrój. Ogień od zawsze fascynował człowieka i ze wszystkich umiejętności, jakie musi opanować ktoś, kto chce przeżyć na łonie natury, sztuka rozniecania ognia wydaje się najważniejsza. Zaskakujące jest więc to, że tak wielu osobom sprawia to trudność. Jeśli chcesz, aby twoja ekspedycja zaliczała się do udanych, musisz koniecznie opanować tę umiejętność.

      Zanim zaczniemy omawiać sztukę rozpalania ognisk, musimy pamiętać o trzech rzeczach:

      1. Ogniska można rozpalać wyłącznie w wyznaczonych do tego miejscach, po uzyskaniu zgody właściciela terenu.

      2. Małe ogniska są lepsze od dużych. Zapewniają wiele skoncentrowanego ciepła, a przy tym można je z łatwością kontrolować. Ognisko obozowe to nie to samo co zwykłe ognisko. Duże niekoniecznie znaczy piękne.

      3. Nigdy nie zapominaj o zasadzie trzech P: przygotowanie, przygotowanie i jeszcze raz przygotowanie. Jeśli będziesz się śpieszył, twój wysiłek pójdzie na marne. To proste!

OGIEŃ – TEORIA27463.jpg

      Dlaczego drewno się pali? To pytanie może wydawać się proste, ale jeśli kiedykolwiek siedziałeś zmarznięty nad kilkoma dymiącymi kłodami, mogę się założyć, że je sobie zadawałeś (może tylko w innej formie: dlaczego to się nie pali?!). No cóż, palenie się to skomplikowany proces fizyczny. Najwięcej na temat ognia wiedzą oczywiście strażacy. To oni opracowali prosty model, który wyjaśnia, jakie warunki muszą zostać spełnione, by ogień mógł się palić. Model ten nosi nazwę trójkąta ognia. Do powstania ognia niezbędne są trzy rzeczy: materiał palny (paliwo), źródło ciepła i tlen. Jeśli którejkolwiek z nich zabraknie, ogień zgaśnie. Przeanalizujemy każdy z tych elementów.

Paliwo

      Bez paliwa nie ma ognia. W warunkach polowych najpopularniejszym paliwem jest drewno. Różne gatunki drewna palą się w różnym tempie i w różnej temperaturze.

Ciepło

      Bez źródła ciepła o określonej intensywności (temperaturze) nie uzyskamy ognia. Ciepło przekształca ciało stałe (paliwo) w formę gazową. I dopiero ten gaz, zmieszany z tlenem, daje płomień.

Tlen

      Ogień nie zapali się bez tlenu. Jeśli po rozpaleniu paliwa zabraknie tlenu, ogień przygaśnie i uzyskamy jedynie rozżarzone węgielki. Ponowne dostarczenie tlenu (za pomocą miechów lub zwykłego dmuchania) spowoduje ponowne rozpalenie się ognia. Dlatego tak ważne jest, by zapewnić swobodną cyrkulację powietrza wokół ogniska.

      Wiedza dotycząca trójkąta ognia ma bezpośrednie przełożenie na umiejętności rozpalania ognia. Wyobraź sobie, że przytykasz zapaloną zapałkę do źdźbła słomy. Zacznie się ono palić, prawda? A teraz wyobraź sobie, że przytykasz zapaloną zapałkę do kłody drewna. Nie zacznie się palić. Wynika to z faktu, że niewielki płomień zapałki nie zapewnia dostatecznej ilości ciepła, aby podnieść temperaturę drewna do tego stopnia, by zmienić je w formę gazową. Wniosek? Gdy rozpalasz ognisko, zawsze zaczynaj od bardzo małych kawałków paliwa. Gdy już zaczną się palić i zwiększy się ilość wydzielanego ciepła, możesz stopniowo dokładać coraz większe kawałki. Pamiętaj także, aby nie układać kawałków drewna zbyt ciasno, bo utrudni to cyrkulację powietrza. Nałożenie zbyt dużej ilości drewna jest jednym z najczęstszych błędów popełnianych przez niedoświadczonych adeptów sztuki rozpalania ognia.

JAK ROZPALIĆ OGNISKO

      Teraz, gdy znamy już podstawy teoretyczne, możemy wykorzystać je w praktyce.

Przygotowanie miejsca na ognisko

      Wybierając odpowiednie miejsce na ognisko, należy wziąć pod uwagę kilka rzeczy. Przede wszystkim powinieneś mieć dobry dostęp do zapasów paliwa. Przy ładnej i bezwietrznej pogodzie ognisko można rozpalić niemal wszędzie; jeśli jednak nie masz tyle szczęścia, musisz poszukać jakiejś naturalnej osłony: kępy drzew, zbocza lub choćby tylko dużego głazu. Koniecznie upewnij się, czy nad ogniskiem nie zwisają gałęzie i w pobliżu nie ma niczego, co mogłoby się łatwo zająć od iskier z ogniska.

      Gdy już wybierzesz właściwe miejsce, musisz odpowiednio przygotować teren. Usuń z ziemi wszystko, co może się zapalić – liście i suchą trawę. Jeśli grunt jest bardzo mokry, zbuduj platformę z drewna i dopiero na niej rozpal ognisko. Na taką konstrukcję nadają się małe zielone gałęzie długości około 60 centymetrów, ułożone obok siebie jak ruszt


Скачать книгу
Яндекс.Метрика