Noce i dnie Tom 1-4. Maria DąbrowskaЧитать онлайн книгу.
części ukażą się w niedługim czasie pt. Wieczne zmartwienie, Miłość, Wiatr w oczy”. Pierwszą recenzję, autorstwa Czesławy Wojeńskiej, opublikowała „Kobieta Współczesna” (1931, nr 42 z 20 XII, s. 12), a Tadeusz Sinko uznał powieść za jedną z dwóch najlepszych książek 1931 r. Zob. T. Sinko, Dwie najlepsze książki ubiegającego roku, „Kurier Literacko-Naukowy” 1931, nr 52, s. 10–11 [dot. też: T. Boy-Żeleński, Znasz li ten kraj?… (Cyganeria krakowska)]. W lutym 1932 r. wyszedł drukiem tom Wieczne zmartwienie, a w marcu tegoż roku 2. wydanie Bogumiła i Barbary.
[62] Moment wydania całości był tak wyczekiwany, że pisarka poddała się magii cyfr: „Jutro oba tomy już będą. Akurat w imieniny Mariana. To mi jest przyjemne. Oba tomy mają razem 33 rozdziały, jeden 310 stron, drugi 336. Dużo trójek – rozdziały 15, 18 i stronice 336 dzielą się na 3. Czy to dobra wróżba” (Dz. 7 IX 1934). Po latach ponownie odwołała się do zbieżności w datach: „Raptem uprzytomniłam sobie, że ostatni tom Nocy i dni ukazał się równo w 100 lat po napisaniu Pana Tadeusza. Gdybym była zarozumiała, mogłabym myśleć, że mnie zapowiadały słowa »epilogu«: »Nim się te usta znajdą – sto lat przeminie«” (Dz. 24 IX 1962).
[63] U laureatki nagrody…, s. 1.
[64] „Noce i dnie” wypadkiem literackim sezonu. Maria Dąbrowska o swojej nowej powieści, „Wiadomości Literackie” 1932, nr 2, s. 2.
[65] Tamże.
[66] E. Szemplińska, Rozmowa…, s. 2.
[67] J. Giedroyc, J. Stempowski, Listy 1946–1969…, cz. 2, s. 372.
[68] M. Dąbrowska, Kilka myśli o „Nocach i dniach”, „Ateneum” 1938, nr 4/5, s. 545–559, przedr. w: tejże, Pisma rozproszone…, t. II, s. 582.
[69] J. Tomkowski, W labiryntach „Nocy i dni”, w: tegoż, Don Juan we mgle, Warszawa 2005, s. 187.
[70] „W moich książkach tytuł nie jest sprawą obojętną […]. To samo dotyczy tytułu Noce i dnie. Ja jestem bardzo uczulona na muzykę. Moje książki czyta się łatwo, bo mają wyraźny rytm muzyczny. Dnie i noce – brzmi bezdźwięcznie, głucho. Ludzie bardzo często przekręcają ten tytuł. […] My, Polacy, jesteśmy na muzykę mniej wrażliwi” (Rozmowy z pisarzami. Maria Dąbrowska. Rozmawiał [J. Hordyński] J.H., „Życie Literackie” 1958, nr 14, s. 5). W podobnym tonie wypowiadała się w artykule O paru słowach („Życie Warszawy” 1958, nr 29, s. 3).
[71] Gdy w 1935 r. pisarka otrzymała od Karola Ludwika Konińskiego tekst jego recenzji ogłoszonej w „Myśli Narodowej” (nr 50–53) pt. Noce i dni. (O powieści Marii Dąbrowskiej), dziękując, prosiła jednocześnie autora, by w wypadku przedruku przyjął używaną przez nią w tytule formę „dnie”: „Wprawdzie »dni« jest równie dobrze po polsku, ale ja nigdy, nawet w mowie potocznej, nie używam tej formy” (List M. Dąbrowskiej do K. L. Konińskiego z 12 I 1936; rkps w zbiorach prywatnych Jerzego Konińskiego).
[72] List M. Dąbrowskiej do E. Dieckmanna z 19 VII 1955 (Muzeum Literatury, nr inw. 5407, k. 62).
[73] M. Dąbrowska, Społeczne i religijne pierwiastki u Conrada, „Wiadomości Literackie” 1932, nr 7, s. 1–2, przedr. w: tejże, Szkice o Conradzie, Warszawa 1959.
[74] M. Dąbrowska, Kilka myśli…, s. 596.
[75] Tamże, s. 586, 589.
[76] Tamże, s. 591. Pisarka odnosiła się do studium K. W. Zawodzińskiego Maria Dąbrowska. Historycznoliterackie znaczenie jej twórczości, „Przegląd Współczesny” 1933, t. 44, nr 129/130.
[77] K. Irzykowski, Zagadnienie filisterstwa w powieści Marii Dąbrowskiej „Noce i dnie”, „Polonista” 1933, nr 4, s. 191.
[78] M. Dąbrowska, Kilka myśli…, s. 592.
[79] Tamże, s. 592.
[80] Tamże, s. 593.
[81] Teza dotycząca dominacji cywilizacji maszyny nad codzienną, twórczą pracą człowieka, bliska jest poglądom Bergsona, który w wykładzie wygłoszonym z okazji przyznania mu Nagrody Nobla za 1927 rok pt. L’ âme humaine (Dusza ludzka, wyd. 1929) ostrzegał, że rozwój środków materialnych ludzkości stanie się najwyższym zagrożeniem, jeżeli nie będzie towarzyszył mu rozwój sił moralnych społeczeństw.
[82] A. Grzymała-Siedlecki, Trzeci tom „Nocy i dni”, „Kurier Warszawski” 1933, nr 87; tenże, Kaliniczyzna, „Kurier Warszawski” 1933, nr 217. W recenzji Kaliniczyzna krytyk stwierdzał, że Dąbrowska pokazała w swojej powieści „plemię o niepokojąco słabych impulsach”, „bezkrwiste”, żyjące „drobniutkim ułomkiem sił swoich wewnętrznych”; pisał m.in.: „Mam wrażenie, że ten Kaliniec, to gubernialne miasto, gdzie rzecz Nocy i dni się toczy i cała ta Kaliniczyzna, gdzie Niechcice, Woynarowscy i wszelacy Katelbowie bytują – stanie się w pojęciach naszych taką samą umowną nazwą, jak stały się autentyczne Smorgonie, jak stał się Pacanów lub wymyślona Pipidówka”. Zob. też tegoż, Kalisz contra Kaliniec, „Kurier Warszawski” 1935, nr 305.
[83] [E. Bohowiczowa] A.M., Kaliniec a rzeczywistość. Kalisz w końcu XIX w. jako tło „Nocy i dni” Marii Dąbrowskiej, Warszawa 1935, s. 13. Także badacz dziejów Kalisza twierdził, że pisarka nie doceniła faktycznych zasług opisywanych postaci, niesłusznie je karykaturując. Por. E. Polanowski, Maria Dąbrowska. W krainie dzieciństwa i młodości, Poznań 1989.
[84] Por. A. Uziembło, Odpowiedź literatury, „Pion” 1934, nr 52, s. 3–4. Artykuł nawiązywał do postulatów zawartych w publikacjach A. Skwarczyńskiego, Odbudowanie państwa a literatura („Pion” 1933, nr 1) i Literatura w państwie niepodległym („Pion” 1933, nr 12). W drugim z nich Skwarczyński pisał: „[…] gdybym wymieniał owe osamotnione postaci, dla których twórczości odbudowa państwa nie przeszła niezauważona, to wymieniłbym właśnie p. Dąbrowską”. Skwarczyński sytuował Noce i dnie na pozycji przeciwstawnej wobec Mateusza Bigdy J. Kadena-Bandrowskiego, którego nazwał „kontrahentem wobec Państwa”.