Noce i dnie Tom 1-4. Maria DąbrowskaЧитать онлайн книгу.
o „wyższej filozoficznej radości, która wynika z mężnego przyjęcia tragedii i która właśnie o cenności postawy tragicznej decyduje”.
[184] Porównując zmagania Lyhna z Bogiem z wątpliwościami swojego pokolenia, proponowała metafizykę opartą na akceptacji i miłości życia: „Odrzucamy metafizykę wyrozumowaną – wysnuwamy ją natomiast z życiowego doświadczenia. Stwierdzamy, że we wszystkim, co nas otacza, istnieje miejsce, będące siedliskiem Boga. Wystarczy do niego dotrzeć, aby wiedzieć, że wszystko jest pełne znaczenia, radości i wartości. Zaś dociera się do niego przez aktywny stosunek do rzeczywistości. Rzeczywistość tę aprobujemy i kochamy” (M. Dąbrowska, Wstęp, w: J. P. Jacobsen, Niels Lyhne, Warszawa 1963, s. 7).
[185] S. Piasecki, Epopeja rodziny Niechciców…, s. 86–87.
[186] J. E. Skiwski, Minuta milczenia, „Gazeta Polska” 1934, nr 263.
[187] [T. Landy] Silvester, Rzeczywistość ludzka i pozaludzka w „Nocach i dniach” Dąbrowskiej, „Verbum” 1934, z. 4, s. 544, 581–582.
[188] K. Wyka zauważył, że udało się Dąbrowskiej pokazać, jak powierzchowna jest religijność polska: „Żeby w takiej galerii ludzi nie znalazł się jeden człowiek, który by świadczył rodzajem przeżyć swoich o sile katolicyzmu u nas, to rzecz, która ludziom dobrze myślącym powinna dać dobrze do myślenia” (K. Wyka, Rozmowa o „Nocach i dniach”…, s. 128).
[189] T. Drewnowski, Rzecz russowska…, s. 198.
[190] List M. Dąbrowskiej do S. Stempowskiego, Jaworze 20 X 1929 (BUW, nr inw. 1564, k. 61).
[191] H. Sienkiewicz, Rodzina Połanieckich, Warszawa 1963, s. 351.
[192] M. Dąbrowska, Społeczne i religijne… s. 2.
[193] Pisała o tym Z. Starowieyska-Morstinowa, Poprzez nasze dnie i noce…, s. 53.
[194] S. Agatstein-Gierowski, Problematyka religijna w „Nocach i dniach” Marii Dąbrowskiej, „Człowiek i Światopogląd” 1989, nr 6, s. 31.
[195] A. W. Lipatow, Ewolucja powieści-epopei…, s. 61; Epicki kształt „Nocy i dni”, w: tegoż, Słowiańszczyzna – Polska – Rosja, Izabelin 1999, s. 189.
[196] J.-M. Guyau, Zarys moralności bez powinności i sankcji, Warszawa 1960, s. 61.
[197] Określenie „biedny człowiek” pojawia się w listach S. Stempowskiego do M. Dąbrowskiej, np. z 24 IX 1930: „wieczne zagadnienie biednego człowieka, który od patrzenia w słońce nie ma oczu, a może i musi być człowiekiem w pół-cieniu” i z 20 V 1931: „Onegdaj wysłałem list, a dziś otrzymałem pierwszy. Nic we mnie nie budziło większej żałości, jak opiewający wiekuistą radość życia trel słowiczy, unoszący się nad smutną dolą biednego człowieka. Przeszyła mnie ta żałość po raz pierwszy, kiedy wychodziłem z chaty leśnika, któremu konało dziecko – przed 40-tu laty. Maj jest [to] najbardziej okrutny dla człowieka czas, o ile człowiek sam nie jest opętany wolą Schopenhauera i przez nią oślepiony” (Muzeum Literatury, nr inw. 1634, 2717, t. II, k. 80, 107).
[198] K. Pomorska dostrzegła w tym przekonaniu ślad filozofii J. G. Herdera, mówiącej, że „tragizm śmierci nie istnieje wobec permanentnie odnawiającego się życia” oraz kolejną analogię do Wojny i pokoju (scena zadumy Bołkońskiego nad wciąż odnawiającą się zielonością dębu). Zob. K. Pomorska, Z problematyki typologicznej…, s. 375.
[199] „Myśli” Emersona w przekładzie Marii Dąbrowskiej, „Pamiętnik Literacki” 1992, z. 2, s. 168–176, z komentarzem T. Drewnowskiego: Ślady Emersona w literaturze polskiej, s. 156–167.
[200] T. Drewnowski, Wstęp, w: M. Dąbrowska, Aforyzmy, wybór: A. Bogdański, Warszawa 1989, s. 9–10.
[201] Rozmowy z pisarzami. U Marii Dąbrowskiej…
[202] M. Dąbrowska, Prawdziwa rzeczywistość Conrada, „Wiadomości Literackie” 1929, nr 24, przedr. w: tejże, Szkice o Conradzie…, s. 77. W opublikowanym tuż po wojnie eseju pisarka konstatowała: „Bez sankcji, bez powinności, bez nadziei nagród i obawy kar, mamy być moralnymi – z samego tylko poczucia odpowiedzialności” (M. Dąbrowska, Conradowskie pojęcie wierności, „Warszawa” 1946, nr 1, s. 2–4, przedr. w: tejże, Szkice o Conradzie…, s. 157).
[203] T. Drewnowski, Rzecz russowska…, s. 210.
[204] M. Dąbrowska, Zofia Żurakowska, „Wiadomości Literackie” 1931, nr 26, s. 3.
[205] toutes proportions gardées (franc.) – z zachowaniem wszelkich proporcji.
[206] M. Dąbrowska, Życie i dzieło Edwarda Abramowskiego…, s. 3.
[207] L. Fryde, „Noce i dnie”…, s. 466.
[208] Pisał o tym szerzej T. Drewnowski, w: tegoż, Rzecz russowska…, s. 188.
[209] Na kilkanaście dni przed śmiercią Dąbrowska śniła o Russowie: „Russów tamtych czasów – jakby przez fantastę powtórnie wymalowany […]. I wszystkie drzewa dzieciństwa stanęły na swoim miejscu – wszystkie jaskółki, a nadto wielka obfitość gęsi, bydła, owiec, świniaków różowych, czochrających się, czystych i pachnących nie chlewikiem, ale smażonym boczkiem” (Dz. 8 V 1965).
[210] E. Nawrocka, Osoba w podróży. Podróże Marii Dąbrowskiej, Gdańsk 2002, s. 37; szerzej w: tejże, „Noce i dnie” Marii Dąbrowskiej, Warszawa 1991. – W liście do matki Dąbrowska pisała: „Z nieopisaną przyjemnością wspominam chwile spędzone z Mamusią i Jadzią. Dziwna to rzecz, że gdyby Mamusia mieszkała nie wiem gdzie i choćby w mniejszej jeszcze ciupce niż teraz, ja zawsze, jak jestem z Mamusią i rodzeństwem, a choćby tylko którym z rodzeństwa, czuję się tak, jakbym była we dworze w Russowie czy Poklękowie