Seksowny kłamca. Christina LaurenЧитать онлайн книгу.
oczekiwała mojego zdziwienia. Z oczywistych względów nie okazuję go. Uniesieniem brwi daję jej znak, by odpowiedziała na pytanie.
– Byliśmy razem naprawdę długo, ale nie… nie braliśmy razem prysznica.
– Co za palant.
– Nie masz pojęcia – śmieje się i znika na chwilę, kiedy wkłada koszulkę przez głowę.
I… no tak, teraz rozumiem.
– Zdradził cię, co?
London wynurza się spod koszulki i mierzy mnie czujnym wzrokiem.
– Skąd wiesz?
– Bo masz wypisane na twarzy: „faceci to świnie”.
– Z doświadczenia wiem, że w pewnym momencie większość mężczyzn zaczyna zdradzać.
Czuję, jak głowa odskakuje mi lekko do tyłu.
– Większość mężczyzn? To trochę niesprawiedliwe.
London wzrusza ramionami.
– Szczerze mówiąc, w mojej branży rzadko spotykam szczerych dżentelmenów.
– No to dlaczego pracujesz w barze? – przerywam, kiedy London nie odpowiada, po czym krzywię się. – Nie ma łagodnych słów, żeby to powiedzieć, więc będę bezpośredni: masz dyplom. Nie musisz zarabiać na życie mieszaniem drinków.
– Nie tak łatwo znaleźć pracę, jak ci się wydaje, przyszły prawniku. Poza tym lubię podawać drinki. Grafik mi odpowiada. Rano surfuję, a w wolnym czasie robię jakieś zlecenia. W barze dobrze zarabiam. Na zleceniach nie za bardzo. Jeszcze nie.
– Zlecenia projektów graficznych?
– Tak. Rysunki, projektowanie logo, wideo, strony internetowe. – London spina się, to widać: opuszcza ramiona, ściska dłonie, wsuwa je między kolana, siedząc na moim łóżku. Całe jej ciało krzyczy: „czy mogę już iść?”.
Rozpoznaję tę postawę. Sam ją przybierałem. Nie wiem dlaczego, ale boli mnie to – po tym, co właśnie zrobiliśmy. Mam ochotę jeszcze ją tu zatrzymać. Dlaczego zawsze odruchowo próbuję na nią naciskać, chociaż odrobinę?
– Gdy pracuję w domu albo za barem, na pewno nikt mi się nie spodoba, więc nie ma szans, bym kogoś poznała.
Unosi na mnie wzrok; jej niebieskie oczy wydają się jarzyć własnym światłem w ciemniejącym pokoju.
– A ty? Kiedy ostatnio miałeś kogoś, kogo uważałeś za swoją dziewczynę?
– Na pierwszym roku studiów.
London obrzuca mnie niedowierzającym spojrzeniem.
– To cztery lata temu.
– Zgadza się. Ale wcześniej byliśmy dość długo razem. – Siadam na brzegu łóżka tuż obok niej, pochylam się i opieram łokcie na udach. Wciąż mam na sobie tylko ręcznik.
– Luke…
Czuję na twarzy jej spojrzenie. Odwracam się, żeby na nią spojrzeć. Z jej miny wnioskuję, że już dodała dwa do dwóch.
– Tak?
– Skąd ty właściwie znasz Mię?
Uśmiecham się, ale czuję, że uśmiech ograniczył się tylko do ust.
– To moja była.
– Och. – London zamyka oczy. – Och. Słyszałam przelotnie wzmiankę o jej chłopaku przed Anselem. Byliście razem naprawdę długo.
– Pierwszy raz pocałowaliśmy się w wieku dwunastu lat.
– A ostatni? – pyta London.
Serce mnie boli – ale to ból fantomowy, jak w przypadku amputowanej kończyny – jak zawsze, kiedy sobie przypominam: oboje wtedy wiedzieliśmy, że to ostatni pocałunek.
– Kiedy mieliśmy dziewiętnaście lat.
London wstaje, otwiera oczy, przesuwa dłońmi po bokach i rozgląda się wokół, jakby czegoś szukała.
Конец ознакомительного фрагмента.
Текст предоставлен ООО «ЛитРес».
Прочитайте эту книгу целиком, купив полную легальную версию на ЛитРес.
Безопасно оплатить книгу можно банковской картой Visa, MasterCard, Maestro, со счета мобильного телефона, с платежного терминала, в салоне МТС или Связной, через PayPal, WebMoney, Яндекс.Деньги, QIWI Кошелек, бонусными картами или другим удобным Вам способом.