1941. Rok, w którym Niemcy przegrały wojnę. Andrew NagorskiЧитать онлайн книгу.
świadkami tamtych wydarzeń, do których nie udało mi się dotrzeć wcześniej. Jednocześnie literatura na temat II wojny światowej rosła, dzięki czemu mogłem skorzystać z najróżniejszych nowych badań i punktów widzenia.
Doświadczenia korespondenta zagranicznego w ostatnich latach zimnej wojny oraz tąpnięć prowadzących do upadku radzieckiego imperium skłoniły mnie do nieustannego powracania do głównego motywu: roli jednostek w historii. Historia wydaje się nieunikniona jedynie z perspektywy. W rzeczywistości kształtują ją wybory dokonywane przez politycznych przywódców i ich poddanych, przez ludzi wpływowych i przez dysydentów… niekiedy zaś także przez najczystszy przypadek.
Pisząc o współczesnych wydarzeniach i historii najnowszej, zawsze szukałem decydujących momentów, działań i decyzji, które doprowadziły do rezultatów obecnie uznawanych za oczywiste. Badanie tych chwil, zwłaszcza jeśli dotyczy motywacji głównych postaci, może rzucić nowe światło na wydarzenia często rozumiane jedynie po części.
W szerszych syntezach II wojny światowej znaczenie pojedynczego roku może być trudne do zauważenia. Niniejsza książka stanowi próbę zwrócenia szczególnej uwagi na znaczenie roku 1941.
1
Szalona logika
1 stycznia 1941 r. Iwan Majski, długoletni radziecki ambasador w Londynie, który często irytował, ale i intrygował swych brytyjskich gospodarzy, poczynił śmiałe przewidywanie. „Ten rok będzie decydującym rokiem wojny”, pisał w swym dzienniku. „Hitler musi dokonać ogromnego wysiłku (zapewne wiosną lub latem) celem zakończenia wojny w tym roku… oczywiście swoim zwycięstwem”. Dodał, że przeciągnięcie się wojny na rok 1942 byłoby „katastrofalne”, ponieważ do tego czasu brytyjska i amerykańska produkcja wojenna osiągnie maksymalny poziom, a anglo-amerykańscy sojusznicy „będą w stanie po prostu zasypać Niemcy bombami i pociskami”. Dlatego też Hitler musiał wyprowadzić „ostateczny, decydujący, nokautujący cios” w roku 1941. Choć Majski pisał dziennik po rosyjsku, wstawiał celem podkreślenia słowa angielskie – jak to było w przypadku „ogromnego wysiłku” i „nokautującego ciosu”.
„Gdzie jednak? W jakim kierunku?”, zastanawiał się. „Sądzę, że zostanie skierowany przeciwko Anglii, ponieważ cios w którąkolwiek inną stronę nie może wywrzeć decydującego efektu”22.
Majski miał rację w pierwszej części swego przewidywania. Rok 1941 miał się okazać decydującym rokiem wojny. Radziecki dyplomata jednak mylnie przewidywał kierunek kolejnego ciosu Hitlera. Tak jak jego szef Józef Stalin, nie chciał uwierzyć w coraz większą liczbę dowodów na to, że Niemcy planują najazd na Związek Radziecki.
Była to ogromna strategiczna pomyłka, i to bynajmniej nie jedyna. Bieg wydarzeń 1941 r. pokazał, że obaj totalitarni tyrani nie potrafili właściwie ocenić charakteru i toku myślenia swego odpowiednika. Stalin pierwszy wyszedł na durnia, Hitler jednak deptał mu po piętach.
Ironią historii jest, że ci dwaj przywódcy powinni byli rozumieć się lepiej niż ktokolwiek inny. W końcu – pomimo ideologicznych różnic – mieli bardzo wiele wspólnego: cynizm, przebiegłość i oszałamiającą brutalność. Gdy zawarli swój niesławny pakt o nieagresji – podpisany przez ministrów spraw zagranicznych Joachima von Ribbentropa i Wiaczesława Mołotowa 23 sierpnia 1939 r. – zdawali sobie sprawę, że zapalają zielone światło dla rozpoczęcia nowej wojny, pozwalając Niemcom uderzyć na Polskę z zachodu 1 września, Armii Czerwonej zaś ze wschodu 17 września. Obaj pragnęli zniszczyć państwo polskie i podzielić się łupami, jednocześnie wiążąc się przeciwko dwóm nowym wspólnym wrogom – Wielkiej Brytanii i Francji.
Ogłaszając 31 października w mowie przed Radą Najwyższą ZSRR nową erę współpracy między Moskwą a Berlinem, Mołotow oświadczył: „Krótki cios zadany Polsce przez armię niemiecką i późniejszy cios Armii Czerwonej wystarczyły, by zniszczyć tego bękarta traktatu wersalskiego. Teraz Niemcy opowiadają się za pokojem, podczas gdy Wielka Brytania i Francja są za kontynuowaniem wojny. Jak widzimy, role się odwróciły”. Dodał, że jest „nie tylko bezsensem, ale i zbrodnią prowadzić wojnę »celem zniszczenia hitleryzmu« pod fałszywym sztandarem walki o »demokrację«”23. Później, gdy oba kraje znalazły się w stanie wojny, radzieccy propagandyści udawali oczywiście, że kremlowscy przywódcy nigdy nie wyrażali podobnych przekonań.
Także biografie Hitlera i Stalina wykazywały wiele podobieństw. Obaj urodzili się z dala od politycznych centrów krajów, w których mieli władać: Hitler w Górnej Austrii, Stalin zaś w Gruzji. Obaj mieli ojców wyznających surową dyscyplinę. Ojciec Stalina był szewcem, zapewne niepiśmiennym. „Niezasłużone i dotkliwe bicie sprawiło, że ten chłopiec stał się tak zawzięty i pozbawiony serca jak jego ojciec”24, wspominał przyjaciel Stalina z lat młodzieńczych. Ojciec Hitlera, który zmarł, gdy Adolf miał zaledwie 13 lat, był porywczym urzędnikiem celnym i również nie wahał się bić swego syna25.
W tamtych czasach takie metody rodzicielskie były powszechne i wielu chłopców z podobnymi doświadczeniami dorosło i miało normalne życie. W przypadku Hitlera okres błąkania się po śmierci ojca i nieudane próby dostania się na wiedeńską Akademię Sztuk Pięknych miały zapewne większe znaczenie dla umocnienia jego poczucia krzywdy niż jakiekolwiek złe traktowanie w latach chłopięcych. Można jednak powiedzieć, że charakter obu dyktatorów kształtowali początkowo autorytarni ojcowie. W wyniku tego, jak napisał w swej epickiej biografii Stalina generał Dmitrij Wołkogonow, były szef propagandy Armii Czerwonej, powstała osoba pozbawiona „jakiejkolwiek struny ludzkich uczuć”, dla której „obce były (…) litość, wielkoduszność, współczucie”26. Opis ten pasowałby do obu tyranów.
Obaj doszli też do przywództwa w swych ruchach, apelując do zbiorowego poczucia krzywdy. Hitler zwalczał Żydów, komunistów, władze Republiki Weimarskiej i wszystkich innych, których obwiniał o klęskę Niemiec w I wojnie światowej, poniżające warunki traktatu wersalskiego i wynikły z nich chaos gospodarczy i polityczny. Stalin twierdził, że reprezentuje zwykłych mieszkańców carskiej Rosji, a nawet „prześladowane narodowości i religie”27 – te same grupy, które po przejęciu władzy natychmiast nazwał wrogami rewolucji bolszewickiej i zaczął prześladować. Tak samo jak Hitler nigdy nie wahał się obiecywać czegoś przeciwnego niż to, do czego dążył.
Po dojściu do władzy obaj szybko znaleźli pretekst do wyeliminowania wszelkich potencjalnych rywali. Włodzimierz Lenin wypowiedział na łożu śmierci słynne ostrzeżenie przed Stalinem jako swym następcą. „Stalin jest zbyt prymitywny, a ta wada, choć zupełnie niegroźna w naszym gronie i w kontaktach z nami, komunistami, staje się niemożliwa do przyjęcia u sekretarza generalnego”, podyktował 4 stycznia 1923 r. „Dlatego sugeruję, by towarzysze pomyśleli o usunięciu Stalina z tego stanowiska”. Partia powinna znaleźć kogoś, kto jest „bardziej tolerancyjny, bardziej lojalny, lepiej wychowany i mający więcej względów dla towarzyszy, mniej kapryśny itp.”28.
Jednak to ostrzeżenie, ujawnione przez wdowę po Leninie dopiero po jego śmierci w roku 1924, nadeszło za późno. Potencjalni rywale, tacy jak Nikołaj Bucharin i Lew Trocki, nie tylko przegrali walkę o władzę, ale stracili życie. Bucharin padł ofiarą czystek z lat trzydziestych – wytoczono mu głośny proces pokazowy, po czym stracono. Trocki uciekł do Meksyku, gdzie w roku 1940 agent Stalina zamordował go czekanem. Hitler zadbał o to, by jego jedyny potencjalny rywal Gregor Strasser przegrał w partyjnej walce o wpływy tuż przed przejęciem władzy przez nazistów w 1933 r. W roku następnym Strasser znalazł się wśród dziesiątków ofiar „nocy długich noży” stanowiącej przedsmak hitlerowskich rządów terroru.
Stalin, który władzę przejął dekadę wcześniej niż Hitler, w tym okresie znacznie przewyższył swego niemieckiego odpowiednika skalą terroru – liczba jego ofiar szła w miliony. Jego wielka czystka skierowana była nie tylko przeciwko ukraińskim chłopom sprzeciwiającym