Łowcy nazistów. Andrew NagorskiЧитать онлайн книгу.
Armii Czerwonej zyskali reputację gwałcicieli, jeszcze zanim dotarli na terytorium Niemiec. Na Węgrzech, w Rumunii i na Śląsku, gdzie często nie rozróżniali pomiędzy Niemkami a Polkami żyjącymi na tym od lat spornym terytorium. Gdy radziecka ofensywa wdarła się w głąb Niemiec, niemal z każdej wsi i miasteczka donoszono o przerażających gwałtach popełnianych przez żołnierzy Armii Czerwonej. Wasilij Grossman, radziecki pisarz i korespondent wojenny, pisał: „Straszliwe rzeczy dzieją się z Niemkami. Wykształcony Niemiec za pomocą ekspresyjnych gestów i łamanej ruszczyzny wyjaśnia, że jego żona została tego dnia zgwałcona przez dziesięciu mężczyzn”33.
Oczywiście takie relacje nie były publikowane w oficjalnych korespondencjach wojennych Grossmana. W niektórych przypadkach oficerowie kładli kres tym ekscesom, a kilka miesięcy po kapitulacji Niemiec 8 maja stopniowo powrócił spokój. Szacowana liczba niemieckich kobiet zgwałconych przez Sowietów w ostatniej fazie wojny i pierwszych miesiącach po jej zakończeniu wynosi 1,9 miliona34. Zdarzały się też liczne przypadki samobójstw zgwałconych – często wielokrotnie – kobiet.
Hermann Matzkowski, niemiecki komunista mianowany przez nowe władze radzieckie burmistrzem jednej z dzielnic Królewca, wspominał, że jeszcze 6 i 7 listopada 1945 r., w rocznicę bolszewickiej rewolucji, doszło do ekscesów poczynionych przez okupantów zdających się korzystać z oficjalnego przyzwolenia przełożonych. „Mężczyźni byli bici, większość kobiet została zgwałcona, w tym moja siedemdziesięciojednoletnia matka, która zmarła przed Bożym Narodzeniem” – pisał. Wśród królewieckich Niemców dobrze jadały „tylko kobiety, które zaszły w ciążę z rosyjskimi żołnierzami”35.
Nie tylko żołnierze radzieccy dopuszczali się gwałtów na Niemkach. Według mieszkającej w jednej z wiosek w Schwarzwaldzie zamężnej z Niemcem Brytyjki, Marokańczycy w służbie francuskiej „przybyli nocą, otoczyli wszystkie domy we wsi i zgwałcili wszystkie kobiety w wieku od 12 do 80 lat”36. Gwałtów byli winni też żołnierze amerykańscy, ale ich skala była nieporównywalnie mniejsza w stosunku do tego, co działo się na terenach podbitych przez Armię Czerwoną. W odróżnieniu od wydarzeń na Wschodzie gwałty na Zachodzie najczęściej miały charakter incydentalny, a przynajmniej niektórych winowajców spotkała kara. John C. Woods, amerykański kat wojskowy, zanim odegrał swoją słynną rolę w Norymberdze, wymierzał karę śmierci skazanym mordercom i gwałcicielom.
Odpłata miała także postać masowego wysiedlenia Niemców z tych części Rzeszy, które zostały przyznane Polsce, Czechosłowacji i Związkowi Radzieckiemu (był to okręg Królewca, który przemianowano na Kaliningrad) zgodnie z ustaleniami zwycięzców. Miliony Niemców uciekły z tych terenów jeszcze przed nadejściem Armii Czerwonej. Niektórzy ledwie sześć lat wcześniej napłynęli na te ziemie za armiami Hitlera i wzięli udział w brutalnych prześladowaniach miejscowej ludności, która miała teraz zwrócić się przeciwko nim.
Według umowy poczdamskiej zawartej 1 sierpnia 1945 r. między Stalinem, nowym prezydentem Stanów Zjednoczonych Harrym Trumanem i nowym premierem brytyjskim Clementem Attlee, powojenne przesunięcia ludności miały odbywać się „w sposób humanitarny i uporządkowany”37. Rzeczywistość jednakże była zupełnie odmienna od tej retoryki. Poza śmiercią z głodu i wyczerpania podczas podróży na zachód, wysiedleni często padali ofiarami ataków swoich niegdysiejszych ofiar – w tym robotników przymusowych i więźniów obozów koncentracyjnych, którym udało się przetrwać marsze śmierci i egzekucje prowadzone przez nazistowskich oprawców aż po ostatnie dni wojny. Nawet ci, którzy nie doświadczyli tak wielu cierpień, pałali żądzą zemsty.
Pewien czeski milicjant wspominał los jednej z ofiar. „W pewnym miasteczku cywile wywlekli Niemca na środek skrzyżowania i podpalili go. […] Nie mogłem nic zrobić, bo gdybym coś powiedział, wzięliby się także do mnie”. Płonącego Niemca zastrzelił po chwili żołnierz Armii Czerwonej38. Łączna liczba Niemców wysiedlonych z Europy Środkowo-Wschodniej w drugiej połowie lat czterdziestych zwykle określana jest na 12 milionów, z bardzo różnymi szacunkami, jeśli chodzi o liczbę ofiar śmiertelnych. W latach pięćdziesiątych rząd zachodnioniemiecki twierdził, że liczba zabitych i zmarłych przekroczyła milion; bardziej aktualne szacunki mówią o niemal 500 tysiącach ofiar śmiertelnych39. Niezależnie od dokładnej liczby, los Niemców nie wzruszał zbytnio zwycięzców na Wschodzie. Wypełniali zapowiedź marszałka Żukowa o „straszliwej zemście”.
29 kwietnia 1945 r. amerykańska 42. Dywizja Piechoty, nazywana Tęczową Dywizją z racji sformowania jej z żołnierzy Gwardii Narodowych 26 stanów i Dystryktu Kolumbii, wkroczyła do obozu w Dachau, wyzwalając około 32 tysięcy ocalałych więźniów40. Choć Dachau nie był obozem zagłady, a jedyne obozowe krematorium nigdy nie zostało uruchomione, w głównym obozie i sieci podobozów straciły życie tysiące więźniów, wyniszczonych pracą, torturowanych i głodzonych. Dachau było pierwszym nazistowskim obozem koncentracyjnym. Trafiali doń przede wszystkim więźniowie polityczni, choć w latach wojny rosła liczba osadzanych w obozie Żydów41.
Żołnierzy amerykańskich czekały koszmarne sceny, jakich nie potrafiliby sobie nawet wyobrazić. W swym oficjalnym raporcie generał brygady Henning Linden, zastępca dowódcy dywizji, opisał swoje pierwsze wrażenia z Dachau: „Na torze kolejowym biegnącym wzdłuż północnej granicy obozu znalazłem pociąg liczący 30–50 wagonów – część pasażerskich, część lor, część bydlęcych – pełnych zwłok więźniów – po 20–30 na wagon. Niektóre zwłoki leżały na ziemi wzdłuż pociągu. Większość z tych, które widziałem, nosiła oznaki bicia, głodzenia lub postrzału; niektóre nosiły oznaki wszystkich trzech”42.
W liście do rodziców asystent Lindena, porucznik William J. Cowling, opisał swoje wrażenia bardziej obrazowo: „Wagony były wyładowane zwłokami. Większość była naga, wszyscy same skóra i kości. Ich nogi i ręce miały po kilka centymetrów w obwodzie, nie mieli w ogóle pośladków. Wiele ciał miało w tyle głowy dziurę po kuli. Poczuliśmy mdłości i wściekłość, mogliśmy jednak tylko zaciskać bezsilnie pięści. Nie mogłem wykrztusić słowa”43.
Naprzeciw Lindenowi wyszedł oficer SS z białą flagą, razem z przedstawicielem szwajcarskiego Czerwonego Krzyża. Gdy wyjaśniali, że pragną poddać obóz i strażników z SS, z obozu dobiegły odgłosy wystrzałów. Linden kazał Cowlingowi sprawdzić, co się dzieje. Wsiadłszy do jeepa razem z amerykańskimi reporterami, porucznik przejechał przez bramę i dotarł na wybetonowany plac, zdawałoby się opuszczony.
„Nagle ze wszystkich stron pojawili się ludzie (trudno było ich tak nazwać) – pisał Cowling. – Byli brudnymi, wygłodzonymi szkieletami odzianymi w podarte ubrania. Krzyczeli, wyli i płakali. Podbiegli do nas i zaczęli całować nas po rękach i stopach, wszyscy starali się nas dotknąć. Wzięli nas na ręce i podnieśli nad głowy, wrzeszcząc z całych sił”.
Pojawili się Linden i kolejni Amerykanie, co stało się przyczyną jeszcze jednej tragedii – gdy więźniowie runęli w ich kierunku, część wpadła na płot pod wysokim napięciem i zginęła.
W miarę jak Amerykanie zapuszczali się w głąb obozu, oglądając kolejne sterty nagich ciał oraz wygłodzonych i często wyniszczonych tyfusem więźniów, niektórzy esesmani ochoczo się poddawali. Kilku natomiast otwarło ogień do więźniów,
33
David Stafford,
34
Frederick Taylor,
35
N.H. Naimark, op. cit., s. 74.
36
Douglas N.H. Botting,
37
F. Taylor, op. cit., s. 70.
38
Ibidem, s. 73.
39
R. Bessel, op. cit., s. 68–69.
40
Informacja o Tęczowej Dywizji i wyzwoleniu Dachau za Sam Dunn (red.),
41
United States Holocaust Memorial Museum,
42
S. Dunn (red.), op. cit., s. 14.
43
Cytat oraz pozostała część relacji porucznika Cowlinga, ibidem, s. 22–24.