Эротические рассказы

Wspomnienie o przeszłości Ziemi. Cixin LiuЧитать онлайн книгу.

Wspomnienie o przeszłości Ziemi - Cixin  Liu


Скачать книгу
krzyknął do niego, żeby został, ale West to zignorował. Tak jak się spodziewał, Guan ruszył za nim i go zatrzymał.

      – Jak pan na to wpadł? Ja naprawdę mam… klaustrofobię. Czasami czuję się, jakby umieszczono mnie w wąskiej rurze, a czasami, jakby ściskano mnie między dwiema żelaznymi płytami, aż zrobię się cienki jak papier…

      – Nic dziwnego. Niech pan zobaczy, gdzie pan jest. – Doktor wskazał kabinę. Przypominała jajko zniesione w gnieździe zrobionym z krzyżujących się rur i kabli. – Bada pan zjawiska w największej skali, ale przebywa w najmniejszym pomieszczeniu. Od jak dawna pan tu siedzi? Od pańskiej ostatniej hibernacji minęły cztery lata, prawda?

      – Nie narzekam. Zadaniem Grawitacji jest postawienie uciekinierów przed obliczem sprawiedliwości, nie prowadzenie badań naukowych. Jestem wdzięczny za to, że w ogóle znalazło się tu dla mnie jakieś miejsce… Zresztą moja klaustrofobia nie ma z tym nic wspólnego.

      – A może byśmy się przeszli na plac numer jeden? To pomoże.

      Doktor pociągnął Guan Yifana za sobą i obaj podryfowali na dziób. Gdyby statek przyspieszał, przejście z rufy na dziób statku przypominałoby wspinanie się szybem o wysokości jednego kilometra, ale w stanie nieważkości towarzyszącym lotowi siłą rozpędu było to dużo łatwiejsze. Plac nr 1 znajdował się w dziobie cylindrycznego statku, pod przezroczystą kopułą. Człowiek, który tam stał, odnosił wrażenie, że stoi w samym kosmosie. W tym miejscu odczuwało się „efekt desubstancjalizacji” jeszcze silniej niż przed holograficznymi projekcjami pola gwiazdowego na ścianach kabin.

      „Efekt desubstancjalizacji” był pojęciem psychologii astronautycznej. Na Ziemi ludzi otaczały przedmioty, a więc w zakodowanym w ich podświadomości obrazie świat przedstawiał się jako materialny, substancjonalny. Jednak w głębi przestrzeni kosmicznej, daleko od Układu Słonecznego, gwiazdy były tylko odległymi błyszczącymi punkcikami, a Galaktyka świetlistą mgłą. Dla zmysłów i umysłu świat tracił materialność i dominowała pusta przestrzeń. A zatem w podświadomym obrazie świata człowieka podróżującego w kosmosie ulegał on dematerializacji, desubstancjalizacji. Ten model był punktem odniesienia psychologii astronautycznej. W umyśle człowieka statek stawał się jedynym materialnym bytem we Wszechświecie. Przy prędkości podświetlnej ruch statku był niedostrzegalny, a Wszechświat zmieniał się w bezkresną, pustą salę wystawową. Tu gwiazdy były omamami, a jedynym wystawianym dziełem statek. Powodowało to głębokie poczucie osamotnienia i mogło wywoływać u podróżnika podświadome złudzenie, że jest jedynym „obiektem na wystawie”. To poczucie kompletnego obnażenia mogło prowadzić do bierności i niepokoju.

      Tak więc wiele ujemnych skutków psychologicznych lotów w głąb przestrzeni kosmicznej wynikało z zupełnej otwartości otoczenia zewnętrznego. W długiej karierze zawodowej doktor West niezwykle rzadko miał do czynienia z przypadkami rozwinięcia się klaustrofobii w taki sposób jak u Guan Yifana. Jeszcze dziwniejsze było to, że szerokie, otwarte niebo nad placem nr 1 wydawało się nie przynosić Guanowi żadnej ulgi; ani trochę nie zmniejszył się jego klaustrofobiczny lęk. Potwierdzało to zapewnienie Guana, że jego lęk przed zamkniętą przestrzenią nie ma nic wspólnego z małymi rozmiarami jego obserwatorium. Przypadek ten jeszcze bardziej wzmógł zainteresowanie Westa.

      – Nie czuje się pan lepiej?

      – Nie, zupełnie nie. Czuję się jak w matni. Wszystko tutaj jest takie… zamknięte.

      Guan zerknął na rozgwieżdżone niebo, a potem skierował wzrok w stronę, w którą zmierzała Grawitacja. Doktor wiedział, że szuka Błękitnej Przestrzeni. Statki dzieliło teraz zaledwie sto tysięcy kilometrów i oba leciały z wyłączonymi silnikami, z tą samą mniej więcej prędkością. W skali kosmosu tworzyły praktycznie zwartą formację. Ich dowództwa omawiały szczegóły techniczne połączenia. Mimo to Błękitna Przestrzeń znajdowała się jeszcze za daleko, by można ją było dojrzeć gołym okiem. Niewidoczne były też krople. Na podstawie zawartego przed półwiekiem porozumienia krople przesunęły się na pozycje odległe o około trzysta tysięcy kilometrów zarówno od Grawitacji, jak i Błękitnej Przestrzeni. Dwa statki i krople utworzyły wąski trójkąt równoramienny.

      Guan Yifan spojrzał z powrotem na Westa.

      – Dziś w nocy miałem sen. Poszedłem gdzieś, w miejsce naprawdę otwarte, otwarte tak, że nawet trudno to sobie wyobrazić. Kiedy się obudziłem, rzeczywistość była bardzo ciasna i zamknięta. Stąd wzięła się u mnie klaustrofobia. To tak, jakby… jakby tuż po narodzeniu zamknięto pana w małym pudełku, ale pan by się tym w ogóle nie przejmował, bo niczego więcej by pan nie znał. Ale gdyby wypuszczono pana stamtąd i z powrotem zamknięto, pana uczucia byłyby zupełnie inne.

      Конец ознакомительного фрагмента.

      Текст предоставлен ООО «ЛитРес».

      Прочитайте эту книгу целиком, купив полную легальную версию на ЛитРес.

      Безопасно оплатить книгу можно банковской картой Visa, MasterCard, Maestro, со счета мобильного телефона, с платежного терминала, в салоне МТС или Связной, через PayPal, WebMoney, Яндекс.Деньги, QIWI Кошелек, бонусными картами или другим удобным Вам способом.

      1

      W chińskiej interpunkcji kropkę wyraża się znakiem ° [przypisy są pióra autora amerykańskiego przekładu powieści, Kena Liu].

      2

      Czytelnik anglojęzyczny [również polski] mógłby odnieść mylne wrażenie, że także w języku chińskim nasza galaktyka nosi nazwę „Droga Mleczna”. Tymczasem zwana jest ona Yinhe, czyli „Srebrna Rzeka”, ale chińscy studenci znają nazwę angielską, ponieważ przez wiele lat uczą się tego języka.

      3

      Zapis tego nazwiska i imienia jest połączeniem znaków chińskich i liter łacińskich. 艾 jest nazwiskiem, które wymawia się „Ai” [imię „AA” natomiast należy w zamyśle autora wypowiadać jako „eiei”, zgodnie z wymową w języku angielskim].

      4

      Słynna wspólnota artystyczna w Pekinie mieszcząca się w byłych koszarach. Artyści zaczęli się tam zbierać w latach dziewięćdziesiątych dwudziestego wieku.

/9j/4AAQSkZJRgABAQEAlgCWAAD/2wBDAAQCAwMDAgQDAwMEBAQEBQkGBQUFBQsICAYJDQsNDQ0LDAwOEBQRDg8TDwwMEhgSExUWFxcXDhEZGxkWGhQWFxb/2wBDAQQEBAUFBQoGBgoWDwwPFhYWFhYWFhYWFhYWFhYWFhYWFhYWFhYWFhYWFhYWFhYWFhYWFhYWFhYWFhYWFhYWFhb/wAARCASwAyADASIAAhEBAxEB/8QAHwAAAQUBAQEBAQEAAAAAAAAAAAECAwQFBgcICQoL/8QAtRAAAgEDAwIEAwUFBAQAAAF9AQIDAAQRBRIhMUEGE1FhByJxFDKBkaEII0KxwRVS0fAkM2JyggkKFhcYGRolJicoKSo0NTY3ODk6Q0RFRkdISUpTVFVWV1hZWmNkZWZnaGlqc3R1dnd4eXqDhIWGh4iJipKTlJWWl5iZmqKjpKWmp6ipqrKztLW2t7i5usLDxMXGx8jJytLT1NXW19jZ2uHi4+Tl5ufo6erx8vP09fb3+Pn6/8QAHwEAAwEBAQEBAQEBAQAAAAAAAAECAwQFBgcICQoL/8QAtREAAgECBAQDBAcFBAQAAQJ3AAECAxEEBSExBhJBUQdhcRMiMoEIFEKRobHBCSMzUvAVYnLRChYkNOEl8RcYGRomJygpKjU2Nzg5OkNERUZHSElKU1RVVldYWVpjZGVmZ2hpanN0dXZ3eHl6goOEhYaHiImKkpOUlZaXmJmaoqOkpaanqKmqsrO0tba3uLm6wsPExcbHyMnK0tPU1dbX2Nna4uPk5ebn6Onq8vP09fb3+Pn6/9oADAMBAAIRAxEAPwD7+oorgf2hfihp/wAJfAK+K9W0DW9Zt5LyO0Nvo1sJpkZgxD7WYDaCp59xQB21/dwWNnNeXU6RW9ujSTSy/KsaAbixPQAKD+XWvMvih+0P
Скачать книгу
Яндекс.Метрика