Syreny. Anna LangnerЧитать онлайн книгу.
mu, gdzie jest dom cioci i wujka, a potem zamilkłam. Teraz z kolei robię wszystko, by na niego nie patrzeć, i marzę tylko o tym, by w końcu odstawił mnie do domu.
Jego obezwładniający zapach wypełnia wnętrze samochodu i przyłapuję się na tym, że głęboko wciągam powietrze. Raz po raz spoglądam na silne duże dłonie, które pewnym chwytem trzymają kierownicę. Wyobrażam sobie, że tak samo pewnie mógłby je zaciskać na mojej talii…
– Jesteśmy na miejscu, wiejska truskaweczko – mówi po kilku minutach, a ja wybudzam się z transu i przykładam dłonie do rozpalonych policzków.
Patrzę na zegarek. Dochodzi szósta nad ranem, więc jest duża szansa, że domownicy jeszcze śpią. Może nie zauważą, że właśnie podjechałam pod dom autem za czterysta tysięcy, należącym do jakiegoś młodego kolekcjonera damskich cnót. Tak pewnie nazwałaby Damiana ciotka Lucyna.
– Dzięki, że mi wczoraj pomogłeś. – Wbijam wzrok w buty, bo okazywanie mu wdzięczności nie przychodzi mi łatwo, ale jednak wypada to zrobić.
– Jeszcze będzie okazja, byś się zrewanżowała. – Słyszę jego niski głos, w którym pobrzmiewa dwuznaczna nuta.
Nim udaje mi się podnieść głowę, on chwyta między palce kosmyk moich włosów.
– I sądzę, że nadarzy się ona szybciej, niż myślisz – dodaje prawie szeptem, a jego ciepły oddech owiewa mój policzek.
Przestaję na moment oddychać i mrugać oczami, a gdy dociera do mnie, że robię z siebie idiotkę, szybko wyswobadzam się z pasów, wysiadam z auta i gnam do domu, nie oglądając się za siebie. Mam wrażenie, że słyszę za plecami jego śmiech, ale wolę sobie wmawiać, że tylko mi się wydaje.
Конец ознакомительного фрагмента.
Текст предоставлен ООО «ЛитРес».
Прочитайте эту книгу целиком, купив полную легальную версию на ЛитРес.
Безопасно оплатить книгу можно банковской картой Visa, MasterCard, Maestro, со счета мобильного телефона, с платежного терминала, в салоне МТС или Связной, через PayPal, WebMoney, Яндекс.Деньги, QIWI Кошелек, бонусными картами или другим удобным Вам способом.