Noce i dnie Tom 1-4. Maria DąbrowskaЧитать онлайн книгу.
literacką Dąbrowskiej widoczny jest w formułowanej przez nią postawie filozoficznej oraz w jej koncepcji sztuki. Sama pisarka wielokrotnie wypowiadała się na ten temat[6].
Niezwykle istotna była przynależność Marii i Mariana Dąbrowskich do Stowarzyszenia Niepodległościowej Postępowej Młodzieży Polskiej „Filarecja”. Dąbrowski, zainspirowany Abramowskiego koncepcjami „kół etyków” i „związków braterskich”, założył w 1910 r. w ramach struktur „Filarecji”, uważane za paramasońskie, Stowarzyszenie Polskie im. Joachima Lelewela[7]. Tworzyło je kilkanaście osób, w tym Juliusz Kaden-Bandrowski[8], Medard Downarowicz[9] i Juliusz Poniatowski[10]. Sztandarowym jego hasłem była walka o wolność Polski. Dąbrowska pisała, że statut stowarzyszenia nakazywał „surowo, ciągle, nie mrużąc oczu, pracować nad podniesieniem polskości i polszczyzny w każdej dziedzinie życia”[11]. Piotr Górecki oceniał, iż organizacja ta „pod względem intelektualnym reprezentowała największą wartość spośród stowarzyszeń akademickich polskich, nie tylko w Belgii, ale w całej, rzec można, Europie”[12]. Wprawdzie Dąbrowska później umniejszała swój udział w ruchu filareckim, ograniczając go jedynie do autorstwa odezwy programowej Pierwszego Zjazdu Niepodległościowej Postępowej Młodzieży Polskiej (Liège, marzec 1910), lecz tej deklaracji przeczy zawartość ocalałych części archiwum „Filarecji”[13]. Opublikowana anonimowo odezwa miała charakter przede wszystkim apelu niepodległościowego:
Hasłem wszelkiego naszego czynu Niepodległa Polska. Poznaliśmy bowiem, że syntezą nie tylko wszelkich ukochań naszych, ale także syntezą rozumowych pojęć humanitarnych – jest Polski Niepodległość. […] Uczmy się w obcych krajach wszystkiego, co może się stać zagadnieniem życia polskiego. Poznawajmy kraj nasz do gruntu, aby każdy nasz czyn był bezwzględnie świadomym i nigdy nie szedł na marne. Uczmy się sztuki wojennej, abyśmy czynem orężnym w chwili decydującej zamiary nasze stwierdzić potrafili. Kształćmy się nie tylko na żołnierzy z ducha, ale i na żołnierzy z miecza[14].
Od publicystyki obywatelskiej do Ludzi stamtąd. Okres studiów to także początek pracy publicystycznej przyszłej pisarki. Dąbrowska twierdziła, że debiutowała już w 1904 r., jako uczennica pensji Semadeniowej, ogłaszając w „Gazecie Kaliskiej” dwa opowiadania, jednak informacji tej nie udało się jak dotąd potwierdzić – być może ukazały się pod jakimś pseudonimem bądź też opublikowała je w „Kurierze Kaliskim” (nie wszystkie numery pisma zachowały się). Według Aleksandry Garlickiej, jej pierwszą poważniejszą publikacją była, podpisana pseudonimem J. Jaskier, recenzja dramatu Róża Stefana Żeromskiego, zamieszczona w 1910 r. w styczniowym numerze lwowskiego socjalistycznego pisma dla młodzieży „Promień”[15]. W tym też roku nawiązała bliską współpracę z innymi czasopismami, nadsyłając korespondencje i artykuły do „Gazety Kaliskiej” (1910–11), „Kuriera Kaliskiego” (1911–12), „Dziennika Petersburskiego” (1910–13), radykalnego chłopskiego „Zarania” (1910–14), krakowskiego „Życia” (1911–14) i socjalistycznego „Przedświtu” (1911–12, 1914). Opisywała wydarzenia kulturalne, komentowała zjawiska społeczne i polityczne, wyjaśniała procedury demokratyczne, obowiązujące w Belgii i Anglii. W 1911 r. zaczęła ogłaszać też pierwsze próby przekładów – fragmenty prozy Camille’a Lemonniera (druk w „Po Pracy”, dodatku do „Gazety Robotniczej”), w roku następnym w „Dzienniku Petersburskim” i lwowskim „Życiu” zamieściła przekłady z prozy i poezji, m.in. Maurice’a Maeterlincka i Émile’a Verhaerena. Pierwszym większym utworem literackim Dąbrowskiej było opowiadanie We Francji… ziemi cudzej, ogłoszone w 1913 r. w „Echu Literacko-Artystycznym” (nr 8/9), dopiero jednak opowiadanie Janek („Prawda” 1914, nr 23) uznała za właściwy debiut pisarski. Zwierzała się mężowi: „Jest to prawda o moim bracie Janku, który umarł. Zdaje mi się, że to najlepsza rzecz ze wszystkich, jakie kiedykolwiek napisałam – i może mieć większe znaczenie niż wszelkie programowe artykuły”[16]; zmienioną redakcję opowiadania odnajdujemy w Nocach i dniach (wątek Piotrusia). Odtąd twórczość Dąbrowskiej będzie biec dwoma równoległymi torami: publicystyki obywatelskiej oraz literatury i krytyki literackiej[17]. Ostatnie lata przed wybuchem I wojny światowej to dla Dąbrowskiej czas, w którym poznała wielu wybitnych przedstawicieli ruchu ludowego i spółdzielczego, rozwijała aktywność publicystyczną, ogłaszając rokrocznie po kilkadziesiąt artykułów i recenzji literackich. Od lipca 1913 do marca 1914 przebywała w Londynie (mieszkał tam od 1912 r. Marian Dąbrowski; był komendantem ZWC i mężem zaufania Komisji Skonfederowanych Stronnictw Niepodległościowych). Jako stypendystka warszawskiego Towarzystwa Kooperatystów badała zagadnienia spółdzielczości, jednocześnie pisząc dla „Społem” Listy z Anglii i Listy z Londynu. W 1913 r. opublikowała także broszurę Finlandia, wzorowy kraj kooperacji. Spodziewając się wybuchu wojny, 31 lipca 1914 r. powróciła do Kalisza i była świadkiem ostrzału i palenia miasta. Po kolejnym bombardowaniu, 5 sierpnia wyjechała wraz z matką i siostrą Jadwigą do Warszawy. Jesienią 1914 r. na trasie Kraków – Warszawa zorganizowała wśród działaczy ludowych skupionych wokół „Zarania” sieć kontaktów, umożliwiających przesyłanie materiałów informacyjnych o działalności Józefa Piłsudskiego. Na prośbę Aleksandry Szczerbińskiej (później Piłsudskiej) sama także przewoziła rozkazy Piłsudskiego dotyczące ochrony mostów w Warszawie. W marcu 1915 r. nawiązała współpracę z tajnym pismem Związku Chłopskiego pt. „Chłopska Sprawa”. Pismo wychodziło w Piotrkowie Trybunalskim pod redakcją Tytusa Jemielewskiego[18] i Adama Skwarczyńskiego[19], a od numeru 7. z 1915 r. przy współredakcji także Dąbrowskiej. Poza sprawowaniem obowiązków redakcyjnych, pisała tu anonimowo bądź pod pseudonimami (Brat Jan i Jan Stęk). Publikowała też dużo w „Wiadomościach Polskich”. Jej artykuły z tego okresu miały głównie charakter doraźnej publicystyki społecznej i politycznej; pisała o zapaści ekonomicznej i kulturowej wsi polskiej i małych miast w okresie przedwojennym i wojennym, rysowała wizję przyszłej Polski, ustrojowo zbudowanej na koncepcjach Stronnictwa Ludowego, nawoływała do wstępowania do Legionów Polskich. Przekonywała o konieczności łączenia walki orężnej z pracą na rzecz tworzenia Polski odrodzonej, np. w artykule W imię męstwa i czynu („Dziennik Narodowy” 1915, nr 37). Marian Dąbrowski przedostał się do kraju latem 1915 r. i włączył aktywnie w działalność niepodległościową. Jako sierżant przy Komendzie I Brygady Legionów Polskich był korespondentem wojennym tygodnika „Wiadomości Polskie”, wydawanego przez Naczelny Komitet Narodowy. Dąbrowska, po powstaniu (z jej udziałem) PSL „Wyzwolenie”, wyjechała w grudniu 1915 r. do Lublina, by objąć funkcję redaktora i kierownika literackiego tygodnika „Polska Ludowa” (pełniła ją do grudnia 1916 r.). Na jego łamach zamieściła kilkadziesiąt artykułów, nie zaniedbując równocześnie udziału w akcjach odczytowych na lubelskim Uniwersytecie Ludowym. Interesujące wydają się jej zapomniane artykuły z tego okresu, pisane w związku z tzw. Aktem 5 listopada 1916 r., w którym władze niemieckie i austriackie gwarantowały Polakom utworzenie samodzielnego Królestwa Polskiego. Dąbrowska propagowała koncepcję „Króla, Sejmu, wojska i wojny z Rosją”[20], opartą na