Anioły i demony. Дэн БраунЧитать онлайн книгу.
gadżetów w tajemniczy sposób pojawiających się w tych murach. Naprawdę jestem zaniepokojony. Na tym polega moja praca, żeby się przejmować takimi rzeczami. Jednak to, co mi pani opowiada, jest nie do przyjęcia.
Langdon wtrącił się, zanim zdołał się powstrzymać:
– Słyszał pan o iluminatach?
Lodowa fasada komendanta zaczęła pękać. Jego oczy zrobiły się białe, jak u rekina, który zamierza zaatakować.
– Ostrzegam pana. Nie mam na to czasu.
– A więc jednak pan słyszał?
Komendant spiorunował go wzrokiem.
– Jestem zaprzysiężonym obrońcą Kościoła katolickiego. Oczywiście, że słyszałem o iluminatach. Słyszałem też, że zaprzestali działalności już dawno temu.
Langdon sięgnął do kieszeni i wyjął faks ze zdjęciem napiętnowanego ciała Leonarda Vetry. Wręczył go komendantowi.
– Zajmuję się nimi w swojej pracy naukowej – wyjaśnił w czasie, gdy Olivetti przyglądał się zdjęciu. – Mnie również bardzo trudno jest przyjąć do wiadomości fakt, że iluminaci nadal działają. Jednak pojawienie się tego symbolu w połączeniu z dobrze znanym sprzysiężeniem przeciwko Watykanowi sprawiło, że zmieniłem zdanie.
– Głupi dowcip zrobiony za pomocą wygenerowanego komputerowo obrazu – stwierdził komendant, oddając mu kartkę.
Langdon wpatrzył się w niego z niedowierzaniem.
– Dowcip? Proszę spojrzeć na tę symetrię. Kto jak kto, ale pan powinien zdawać sobie sprawę z autentyczności…
– Właśnie tego wam brakuje. Autentyczności. Być może panna Vetra nie wspomniała panu, ale naukowcy z CERN-u od lat krytykują politykę Watykanu. Regularnie zwracają się do nas, żebyśmy odwołali teorię kreacjonizmu, oficjalnie przeprosili Galileusza i Kopernika i wycofali się z krytyki niebezpiecznych lub nieetycznych badań naukowych. Który scenariusz wydaje się państwu bardziej prawdopodobny: że czterystuletni kult satanistyczny wychynął ponownie na powierzchnię, mając w swym posiadaniu broń masowej zagłady, czy że jakiś dowcipniś z CERN-u stara się zakłócić święte konklawe doskonale przygotowaną mistyfikacją?
– To zdjęcie – oznajmiła Vittoria głosem kipiącym wściekłością – przedstawia mojego ojca. Zamordowanego. Naprawdę pan sądzi, że mogłabym robić takie żarty?
– Nie wiem, panno Vetra. Natomiast wiem z całą pewnością, że jeżeli nie otrzymam jakichś sensownych odpowiedzi, nie mam zamiaru wszczynać alarmu. Moim obowiązkiem są czujność i dyskrecja… żeby inni mogli spokojnie się zajmować sprawami duchowymi. A już szczególnie dzisiaj.
– To proszę chociaż przesunąć termin konklawe – odezwał się Langdon.
– Przesunąć konklawe? – Twarz komendanta wyrażała niedowierzanie. – Cóż za arogancja! Konklawe to nie amerykański mecz baseballu, który odwołujecie z powodu deszczu. Jest to święta uroczystość przebiegająca zgodnie ze ściśle ustalonymi przepisami. Nieważne, że miliard katolików na świecie czeka na nowego duchowego przywódcę. Nie ma też znaczenia, że na placu czekają media z całego świata. Konklawe rządzi się uświęconym protokołem, niepodlegającym modyfikacjom. Od tysiąc sto siedemdziesiątego dziewiątego roku konklawe przetrwały trzęsienia ziemi, głód i zarazę. Proszę mi wierzyć, że nie zostanie odwołane z powodu zamordowania naukowca i pojawienia się kropelki Bóg wie czego.
– Proszę mnie zaprowadzić do osoby, która tu rządzi – zażądała nagle Vittoria.
Olivetti spiorunował ją wzrokiem.
– Ma ją pani przed sobą.
– Nie – upierała się. – Do kogoś z duchowieństwa.
Widać było, jak nabrzmiewają żyły na skroniach komendanta.
– Duchownych nie ma. Poza gwardią szwajcarską w Watykanie pozostało obecnie tylko Kolegium Kardynałów. A oni znajdują się w Kaplicy Sykstyńskiej.
– A co z kamerlingiem? – spytał obojętnym tonem Langdon.
– Kim?
– Kamerlingiem zmarłego papieża – powtórzył Langdon, starając się sam siebie utwierdzić w przekonaniu, że dobrze pamięta. Przypomniał sobie, że kiedyś czytał o dziwnych przepisach dotyczących rządów Watykanem po śmierci papieża. Jeśli dobrze pamiętał, w trakcie wakatu papieskiego całkowitą władzę przejmował przejściowo tzw. kamerling – którym mianowano tym razem osobistego sekretarza zmarłego papieża. Jego obowiązkiem było również zwołanie konklawe i czuwanie nad jego przygotowaniem oraz nad tym, by nic go nie zakłóciło, dopóki kardynałowie nie wybiorą nowego Ojca Świętego. – Wydaje mi się, że to kamerling posiada w tej chwili najwyższą władzę.
– Il camerlengo?
Конец ознакомительного фрагмента.
Текст предоставлен ООО «ЛитРес».
Прочитайте эту книгу целиком, купив полную легальную версию на ЛитРес.
Безопасно оплатить книгу можно банковской картой Visa, MasterCard, Maestro, со счета мобильного телефона, с платежного терминала, в салоне МТС или Связной, через PayPal, WebMoney, Яндекс.Деньги, QIWI Кошелек, бонусными картами или другим удобным Вам способом.